Читать книгу Zapiski z królestwa. 50 niesamowitych opowieści o angielskim futbolu онлайн
11 страница из 102
30 grudnia 1893 roku Jack Southworth strzelił sześć goli w meczu Evertonu z West Bromwich Albion. Piłkarz pochodzący z rodziny, która od pokoleń była przesiąknięta muzyką, grał na wiolonczeli, bez trudu radził sobie także z instrumentami dętymi, a debiut sceniczny zaliczył w wieku 14 lat. Jego pradziadek był zakochany w melodiach do tego stopnia, że zorganizował w Royalty Theatre występ Niccolo Paganiniego, włoskiego wirtuoza skrzypiec z Genui.
„Ojciec Jacka, Robert, łączył pracę stolarza z graniem na kornecie i dyrygowaniem Blackburn Borough Band. Robert i jego żona Martha cieszyli się posiadaniem dziewiątki dzieci, z których każde przejawiało muzyczny talent” – wspomina w tekście poświęconym Jackowi Southworthowi, zatytułowanym Maestro, Rob Sawyer z www.toffeeweb.com.
Dokonania Southwortha przetrwały, o czym za chwilę, w przeciwieństwie do Royalty Theatre, gdzie miał okazję występować. I nie chodzi bynajmniej o rekordową liczbę koncertów. Bo choć większość jego rodzeństwa zrobiła karierę w branży muzycznej, z powodzeniem występując w różnych orkiestrach, Jack najlepiej jednak grał w piłkę.