Читать книгу Niewierni онлайн
17 страница из 323
Gdy już będzie odnowiony i gotowy, zasiądzie znowu przy komputerze i spróbuje ustalić, w której firmie pracuje Zuza.
ssss1
Konrad Wolski, naczelnik Wydziału Specjalnego Q Agencji Wywiadu, siedział w swoim pokoju na dwudziestym piętrze warszawskiego wieżowca i czekał. Przed nim na biurku stał zimny już kubek ze złotym symbolem CIA, nieduże drewniane pudełko o pięknym ciemnobrązowym wzorze i leżał iPhone 4S.
Minęły już ponad dwie godziny. Nie odbierał telefonów i zabronił sekretarce Ewie wpuszczania kogokolwiek aż do odwołania. Czas dłużył mu się niemiłosiernie, a czarne lusterko telefonu wciąż było martwe.
– Co się dzieje? – wymamrotał ze złością i przygryzł dolną wargę. Wziął do ręki telefon i wcisnął przycisk, jakby chciał się upewnić, czy przypadkiem nie przeoczył połączenia. Dobrze wiedział, że to bezsensowna reakcja, ale robił tak czasami, gdy denerwował się bardziej niż zwykle.
Popatrzył na pamiątkowy kubek z okazji pięćdziesięciolecia CIA, który kiedyś podarował mu warszawski rezydent, i pomyślał, że był to chyba dziesiąty kubek, jaki dostał od Amerykanów. Wszystkie oprócz tego jednego rozdał pracownikom, ale ci nigdy ich nie używali do picia kawy, jakby uważali, że nie może ona smakować z czegoś takiego, i przechowywali w nich przybory biurowe.