Читать книгу Niewierni онлайн
94 страница из 323
Mają jednak coś wspólnego – skały – są więc niezatapialne. Niezniszczalne. Bo woda i skały to fundament i dusza Szwecji. Najpiękniejsze są ponoć sztokholmskie szkiery, które kiedyś broniły serca kraju i żywiły jego mieszkańców. Każda z setek tysięcy wysp na wschodnim czy na zachodnim wybrzeżu, nawet taka, którą ledwo widać w wietrzną pogodę, jest najprawdziwszą częścią państwa. Chociaż w języku szwedzkim wyspa to tylko jedna litera – ö.
Od dziecka wie o tym każdy Szwed, a może nawet ma to w genach. I nigdy się tym nie chwali przed obcymi, gdzieś w głębi czując niepokój, że ktoś mógłby mu to zabrać. Dwadzieścia cztery tysiące sztokholmskich wysp, zwane dźwięcznie skärgård, nigdy nie startowało w żadnych konkursach na cuda świata, bo jakie są, to widać, a Szwedom nie starcza próżności. Bardziej jednak dlatego, że chcą, by pozostały takie, jakimi są.
Gdy tylko nadchodzi lato, każda szwedzka stacja radiowa, wychodząc naprzeciw potrzebie serca słuchaczy, przypomina piosenkę Teda Gärdestada Sol, vind och vatten. Ktoś, kto nie zna tego kraju, zdziwiłby się, że posłów w Riksdagu do tworzenia prawa napawa natchnieniem nie godło państwowe, lecz ogromnych rozmiarów kompozycja artystyczna przedstawiająca właśnie szkiery.