Читать книгу Wzgórze Wisielców онлайн
106 страница из 110
Huldar wrócił do odtwarzania w zwykłym tempie i zawołał Gudlaugura ściszonym głosem. Ostatnim, czego teraz potrzebował, był cały wydział chuchający im na karki. Gdy Gudlaugur podszedł do biurka, Huldar cofnął nagranie i we dwóch patrzyli, jak chłopiec jest prowadzony do mieszkania Helgiego.
Obydwaj mimowolnie przybliżyli głowy do ekranu, ale to niewiele pomogło: twarz mężczyzny, który trzymał malca za rękę, pozostawała niewidoczna. Miał naciągnięty kaptur, a pod nim czapkę z daszkiem. Tylko raz dostrzegli jego profil, wówczas jednak się okazało, że dolną część twarzy ma przewiązaną szalikiem albo chustką, jak czarny charakter w westernie. W tym momencie Huldar zrozumiał, dlaczego Siggi zakrył dłonią usta i nos Helgiego, gdy miał go rozpoznać na zdjęciu. Niewątpliwie mężczyzna wiedział o kamerach i celowo się przed nimi ukrywał. Huldar nieraz się przekonał, że nie należy wyciągać pochopnych wniosków, ale mógłby się założyć, że to nie była pierwsza wizyta tego człowieka w tym miejscu: musiał je odwiedzić wcześniej, żeby sprawdzić rozkład kamer.