Читать книгу Sprawa 1569 онлайн
6 страница из 111
Komisarz rzucił okiem na dom córki, której nie było już od pięciu dni. Obiecał, że będzie odbierał jej pocztę.
Podszedł do skrzynki i wyjął z niej plik ulotek reklamowych i jeden list. Biała koperta zaadresowana na jego nazwisko starannymi drukowanymi literami.
Odwrócił list, ale nie było na nim nadawcy.
Skrzynka pocztowa Line zawierała te same ulotki. Nic więcej. Wyrzucił je od razu do pojemnika na papier i wrócił do domu, ciekawy, co znajdzie w liście.
Rzadko dostawał listy, w każdym razie ręcznie zaadresowane. Papierowe rachunki też już prawie nie przychodziły. Przysyłano mu je w wersji elektronicznej.
Pismo na kopercie było wyjątkowe. Czarne litery wyglądały tak, jakby zostały wydrukowane. Pierwsza litera jego imienia i nazwiska – „W”, była w obu miejscach niemal identyczna i nasunęła mu na myśl profilowaną reklamę, natomiast litery „i” lekko się od siebie różniły, wskazując na to, że naprawdę miał do czynienia z odręcznym pismem.
Wyjął z szuflady kuchennej ostry nóż, rozciął kopertę i wyciągnął z niej pojedynczą kartkę złożoną dwa razy. Wyglądała tak, jakby została zmięta, a później rozprostowana. Na środku znajdował się ciąg cyfr: 12-1569/99.