Главная » Kara to nie wszystko читать онлайн | страница 3

Читать книгу Kara to nie wszystko онлайн

3 страница из 63

Przed nim zamajaczył wiadukt. Nieprzepisowo wyminął tira, ale, kurwa, przecież tira nie powinno tu być o tej godzinie. Rozwalają asfalt. Ténéré miała doskonałą przyczepność, zresztą od wczesnego śniadania warszawiaków i ich masowych wypraw do mordorów nie było już grama lodu na powierzchni. Zobaczył jakiegoś pierdasa bidula w brudnym volviaku. Achtung! Achtung! Partia rządzi! A później usłyszał dźwięk jakby kulki gejszy klepały się w jakiejś japońskiej pizdeczce. One naprawdę malowały sobie zęby na czarno, te gejsze… I mignął mu fleszem z pamięci obraz matki, rozczochranej, w szlafroku La Perla, odcień petrol, kiedy cedzi, aż obnażając dziąsła: „Krystian, mówienie do ciebie jest jak uderzanie grochem o ścianę”.

I wtedy właśnie coś go uderzyło. Zdmuchnęło.

2. Do ciebie po niebie szłam

Kiedy zatrzymywali granatowe policyjne volvo, karawan ze zwłokami motocyklisty już odjeżdżał. Wokół tira ustawiano ostrzegawcze trójkąty. A robotnicy podczepiali lawetę pod osobówkę. Nie miała przedniej szyby. Poduszka powietrzna wyglądała jak flak i nosiła ślady wciąż jasnej krwi. Gdzieś przed parą policjantów wyrósł podekscytowany podkomisarz Tomek Bargiel i dawał znaki komisarzowi Sławkowi Jarosińskiemu, gdzie mogą zaparkować. Chłopcy i ich warczące maszyny…

Правообладателям