Читать книгу Zapiski z królestwa. 50 niesamowitych opowieści o angielskim futbolu онлайн
19 страница из 102
Fred Everiss w istocie stawił się do pracy w WBA w 1896 roku. Po sześciu latach spędzonych na mniej istotnych stanowiskach otrzymał posadę sekretarza. Choć technicznie oznaczało to, że to nie on sam wystawiał skład, miał bezpośredni wpływ na trenerów, metody treningowe, taktykę czy transfery.
Znalazłem jego wypowiedź z 1935 roku. „Mój zarząd byłby w szoku, gdybym poprosił ich o 1000 funtów na nowego piłkarza” – stwierdził wówczas, a trzeba podkreślić, że trzy dekady wcześniej Sunderland zapłacił taką sumę Middlesbrough za Alfa Commona.
To jednak wyróżniało Everissa spośród innych menedżerów. Stawiał na lokalnych chłopaków, jakby chciał dać wszystkim do zrozumienia, że skoro on sam dostał szansę poważnej pracy w bardzo młodym wieku, to tym bardziej mogą ją otrzymać piłkarze. Kiedy w 1902 roku obejmował drużynę, miał 20 lat. W klubie przeczuwano, że świeże oko i głód nauki mogą sprawić, że pod wodzą Everissa WBA będzie się rozwijać. Fred potrafił wprowadzić nowoczesne metody treningowe. Jednym z jego małych sukcesów było nauczenie piłkarzy zmian pozycji na boisku. Uważał, że to pomoże im uzyskać większą wszechstronność, a w efekcie pozwoli zaskakiwać rywali podczas meczów ligowych.