Читать книгу Zapiski z królestwa. 50 niesamowitych opowieści o angielskim futbolu онлайн
42 страница из 102
Angielska ekipa nie chciała grać, sugerowała to dość jasno sędziom, jednak ci, po konsultacji ze… sztabem szkoleniowym Dynama, postanowili kontynuować zawody. Mgła tak mocno spowijała murawę, że w pewnym momencie było na niej dwunastu zawodników gości. Kibice, którzy byli obecni na trybunach, podczas snucia opowieści w pobliskich pubach dodawali coraz to większą liczbę radzieckich piłkarzy. Niektóre źródła podają, że w pewnym momencie miało być ich na boisku aż piętnastu.
To legendy, których nie da się już niestety zweryfikować. Tym łatwiej pewnie pisać o nich po latach. Podobno ograniczona widoczność sprawiła, że bramkarz Arsenalu uderzył głową w słupek, a jego miejsce miał zająć na chwilę jeden z kibiców stojących za bramką. Kanonierzy, widząc, że rywal nie zachowuje się do końca fair, sami weszli w tę brudną grę. Jeden z nich, George Drury, został wyrzucony z boiska przez sędziego, ale po tym, jak zniknął we mgle niczym duch, pojawił się w innym miejscu murawy, korzystając z tego, że sędzia międzynarodowy Nikołaj Łatyszew nie mógł go zauważyć. Mecz zamienił się w mglisty cyrk.