Читать книгу Ostatnie życie онлайн
175 страница из 182
– Musisz ją opróżniać dwa razy dziennie. Raz rano i raz po lunchu. Czyste naczynia stawiasz tu u góry – kontynuował Ulf, wstawiając ostatnie talerze do szafki nad blatem. – Przejedź też ścierką po stolikach, to wszystkim będzie przyjemniej.
Ulf opłukał ścierkę pod kranem, wykręcił ją i rzucił Johnowi. Ten złapał ją odruchowo. Na nic nie miałby większej ochoty niż na wepchnięcie jej nowemu koledze do gardła. Cholera jasna, nie przyjechał przecież do Karlstad wycierać stolików. Jednak wszczynanie kłótni pierwszego dnia trudno byłoby nazwać zachowaniem dyskrecji, a obiecał sobie i Monie Ejdewik, że właśnie to będzie robił.
– Jasne – powiedział tylko i pobieżnie przetarł stojący najbliżej stolik. Potem odrzucił ścierkę z powrotem zdziwionemu Ulfowi i wrócił do swojego pokoju.
Kilkoma szybkimi wciśnięciami przycisków wybudził komputer i wyjął dokumenty z postępowania przygotowawczego w sprawie Billy’ego. Miał pewien pomysł i zaczął szukać informacji o ośrodku, do którego zapisano Emelie Bjurwall. Rodzice byli przesłuchiwani kilka razy, więc chwilę potrwało, zanim znalazł odpowiedni dokument. Kiedy w końcu mu się udało, zobaczył, że Björkbacken – bo taką nazwę nosił ośrodek – mieści się w Charlottenbergu, zaledwie sto kilometrów na północny zachód od Karlstad.