Читать книгу Ostatnie życie онлайн
39 страница из 182
John odruchowo uniósł rękę do punktu z tyłu głowy, do którego była przyciśnięta lufa pistoletu.
– Musisz powiedzieć, jak się nazywasz, żebym wiedział, komu dziękować.
– Trevor. Gdybym nie był tak cholernie obolały, wyciągnąłbym rękę na powitanie. A ty?
– John, mam na imię John.
Dziwnie się poczuł, podając swoje prawdziwe imię. Przez prawie rok był kimś innym. Biuro stworzyło dla niego tożsamość i mocne CV, które przyciągnie dział HR Ganiru. Otrzymał mieszkanie przy Belair Road i zostawiono go tam, żeby w spokoju wykonywał swoją pracę. To wymagało czasu, ale powoli zdobywał zaufanie przełożonych i Ganiru. Zaczynał jako chłopak na posyłki, ale szybko przeszedł do zadań wymagających wyższych kwalifikacji i wczesną wiosną otrzymał zaproszenie na niedzielę do eleganckiej willi na przedmieściach. Właśnie wtedy – kiedy odwiedził żonę Ganiru i na próbę przejechał się jego lamborghini – poczuł, że naprawdę został zaakceptowany.
Brodwick pociągnął za wszystkie właściwe sznurki, kiedy werbował go z nowojorskiego wydziału zabójstw. Mówił o wyjątkowej możliwości podjęcia konkretnych działań i o tym, że agenci są najważniejszą bronią FBI w walce z przestępczością zorganizowaną. John wiedział, dlaczego tak się starał. Znalezienie kandydatów gotowych podjąć tego rodzaju ryzyko nie było łatwe. Przyjął ofertę, ale w swej naiwności nie przewidział, co będzie oznaczało jego nowe życie. Handel narkotykami odbywał się przez całą dobę. Nie mógłby się odważyć na spotkanie z kimś z zewnątrz. W kręgach, w których się obracał, ludzie mieli na siebie oko.