Читать книгу Ostatnie życie онлайн
42 страница из 182
Mężczyzna wzruszył ramionami.
– Moim zdaniem wyglądają okej.
– Opiera pan tę ocenę na wieloletnim doświadczeniu w medycynie?
John upajał się tą chwilą. Nieczęsto ktoś pokazywał Brodwickowi, gdzie jego miejsce. Szef był wyraźnie wytrącony z równowagi, ale zachował uśmiech i wybrał łagodną ścieżkę.
– Przepraszam, pani doktor. To oczywiście pani dokonuje takich ocen. Wystarczy mi pięć minut.
Pokręciła głową.
– Niech pan o tym zapomni. Proszę pojechać do domu i się przespać. Jeżeli nie wystąpią żadne komplikacje, rozmowa będzie możliwa jutro po południu. Najwcześniej.
Brodwick podniósł ręce w obronnym geście. W jednej trzymał niebieską plastikową teczkę, a w drugiej laptopa.
– Okej, tak się umawiamy. Ale na razie może mu pani to dać – powiedział i skinął głową w kierunku łóżka Johna.
Lekarka wzięła do ręki teczkę i położyła ją razem z komputerem na stoliku przy łóżku, a Brodwick zniknął z powrotem na korytarzu. Potem przeniosła uwagę na Johna.
– Przeczytałam w karcie, że miał pan bóle głowy i stracił przytomność.