Главная » Grzeszna i święta читать онлайн | страница 39

Читать книгу Grzeszna i święta онлайн

39 страница из 42

– Wiem, Mar­cinku, wiem – powie­działa Anna i wresz­cie uśmiech­nęła się do narze­czo­nego. – Ja też cie­bie bar­dzo kocham – dodała.

– Pozo­staje jesz­cze kwe­stia for­malna – już z lek­ko­ścią w gło­sie powie­dział Mar­cin i wsu­nął na palec narze­czo­nej pier­ścio­nek z bry­lan­tem.

– Uwiel­biam białe złoto – powie­działa Anna. Po jej reak­cji widać było, że Mar­cin tra­fił w jej gust.

Roz­dział XIII

Annę wyrwał ze snu sygnał nad­cho­dzą­cej wia­do­mo­ści. Jej przy­ja­ciel Prze­mek dosko­nale wie­dział, że jest już w War­sza­wie i naj­wy­raź­niej czuł się zanie­dby­wany z powodu braku jakie­go­kol­wiek sygnału od niej. Jak tam mała, było bara-bara? – prze­czy­tała Anna na wyświe­tla­czu tele­fonu. Znała Prze­mka na tyle długo, żeby wie­dzieć, że tego typu sfor­mu­ło­wa­nia są jedy­nie grą języ­kową i nie mają nic wspól­nego z prze­ja­wem cham­stwa czy pry­mi­ty­wi­zmu. Wie­działa też, że jeśli nie odpi­sze mu w ciągu trzy­dzie­stu sekund, będzie zmu­szona pro­wa­dzić z nim kon­wer­sa­cję tele­fo­niczną, a na to nie miała teraz ochoty. Miała świa­do­mość tego, że czeka ją pra­co­wity dzień i zamie­rzała jesz­cze przez chwilę się zdrzem­nąć. Bez dłuż­szego zasta­no­wie­nia wysłała SMS o tre­ści: Mam swo­jego ryce­rza. Będzie ślub. Tej reak­cji Prze­mka nie prze­wi­działa. Zanim zdą­żyła z powro­tem wygod­nie uło­żyć się w łóżku, roz­legł się dźwięk tele­fonu.

Правообладателям