Главная » Grzeszna i święta читать онлайн | страница 35

Читать книгу Grzeszna i święta онлайн

35 страница из 42

– Jest! A jed­nak to prawda!!! – wykrzyk­nęła Anna i aż pod­sko­czyła z wra­że­nia. – Zobacz, Mar­cinku, tu, w tym miej­scu, wyrył swój pod­pis lord Byron.

– To straszny wan­dal musiał być z tego Byrona – zażar­to­wał Mar­cin i zaczął nama­wiać Annę do zło­że­nia obok pod­pisu. Ona jed­nak zda­wała się nie sły­szeć jego słów i kon­ty­nu­owała swój mono­log.

– Byron zwie­dzał ten zamek na początku XIX wieku. Tu praw­do­po­dob­nie poznał histo­rię Boni­varda, patrioty żyją­cego na prze­ło­mie XV i XVI wieku, który sprze­ci­wiał się pod­po­rząd­ko­wa­niu Genewy wła­dzy Karola III Dobrego, księ­cia Sabau­dii. Został wów­czas poj­many i uwię­ziony w pod­zie­miach, które wła­śnie zwie­dzamy. Przy­kuto go do pią­tego filaru. Życie i dzia­łal­ność Boni­varda zain­spi­ro­wała Byrona do napi­sa­nia poematu Wię­zień Chil­lonu.

– No i cała magia pry­sła. Poczu­łem się, jak­bym był w szkole – nie prze­sta­wał żar­to­wać Mar­cin. Naj­wy­raź­niej był roz­ba­wiony poważ­nym tonem Anny. Nie zmie­niało to jed­nak faktu, że zasko­czyła go jej wie­dza i ucier­piała przez to duma samca alfa. Mar­cin coraz dotkli­wiej prze­ko­ny­wał się o tym, że ma do czy­nie­nia z kobietą inte­li­gentną, oczy­taną i, nie­stety, czę­sto wyka­zu­jącą się wie­dzą, któ­rej on nie posia­dał. I choć Anna ni­gdy nie robiła tego z pre­me­dy­ta­cją, Mar­cin za każ­dym razem, kiedy jego towa­rzyszka zaczy­nała mu coś tłu­ma­czyć, czuł się zawsty­dzony. Na ratu­nek przy­szła mu jed­nak prze­wod­niczka, która dość ostrym tonem poin­for­mo­wała tury­stów, że wkrótce zamek zosta­nie zamknięty dla zwie­dzających i czas udać się do wyj­ścia.

Правообладателям