Читать книгу Balsamistka онлайн
70 страница из 73
Rozumiał prasę, papierową i tę w sieci, że zamieszcza zdjęcia Izy żywej i Izy w worku, by podziałać na czytelników jak zimny prysznic, walnąć między oczy. Zderzyć szok z tym, co wygląda tak cudownie zwyczajnie. Wiedział, że media uwielbiają takie zdjęcia, karmią nimi siebie i swoich czytelników. Gazety upubliczniały zdjęcie Izy, które wisiało wszędzie, gdy zaginęła i była poszukiwana. Daniel wydał potem oświadczenie: „Zgadzam się na to zdjęcie, bo już i tak wszyscy je znają, lecz jeśli zdobędziecie inne, ściągnięcie z jej Facebooka, podam was do sądu”.
Znaleziono wtedy wszystko, tylko nie mordercę. Ciała dziewcząt. Ich ubrania i przedmioty. Tylko nie mordercę.
Wiedział to. Czuł.
Według oficjalnego komunikatu policji był nim młody człowiek, na zdjęciach miły i pogodny. Podobno tuż przed aresztowaniem wyczuł, że nie uda mu się uciec i popełnił samobójstwo, wieszając się w swoim mieszkaniu. Zostawił list, ewidentnie wskazujący na swoją winę.
Jakaś część Daniela przyjęła tę wiadomość, inna jednak podpowiadała, że jego córkę zabił ktoś inny. Dręczyły go pytania, kim jest i jak może go odnaleźć. Wierzył, że pewnego dnia spojrzy na przypadkowo spotkanego na ulicy człowieka i będzie wiedział.