Читать книгу Balsamistka онлайн
66 страница из 73
Myślał o eksplozji emocji wcześniej mu nieznanych. O uczuciach, które trudno nazwać. O bólu odczuwanym każdą komórką i częścią ciała. O nieradzeniu sobie z życiem. Lękach. O tym, jak jego ciało się rozpadało. O pustce, wszechogarniającej, takiej, gdy nie czuje się nic. O żonie, która nie mogła uwierzyć w śmierć Izy i wciąż czekała na jej powrót. O własnym pragnieniu, by wreszcie zadzwonił telefon i czyjś głos w słuchawce oznajmił, że znaleziono ciało, uwalniając go tym samym od stanu zawieszenia. Albo żeby w drzwiach stanął pełen empatii policjant, który – ściskając w palcach guzik od munduru – przekaże wiadomość bez słowa. Czytał o facecie, ojcu nastolatki, która wyszła z domu na chwilę i zapadła się pod ziemię, nie ma jej od kilku lat. Ojciec odchodzi od zmysłów, niemal co noc śni mu się jego ukochana córka. Widzi jej uśmiech i słyszy głos. Co pewien czas pojawiają się kolejne plotki i hipotezy, ktoś zgłasza, że widział podobną dziewczynę w centrum miasta albo że dostał od niej pocztówkę z ciepłych krajów. Ludzie potrafią być okrutni. Daniel nie chciał być zawieszony, przeżywać tego, co tamten ojciec. Nie chciał wyobrażać sobie, gdzie jest Iza i co mogło ją spotkać. Jeśli coś jej się stało i ma nie wrócić do domu, to niech będzie mu dane ją pochować.