Читать книгу Zapiski z królestwa. 50 niesamowitych opowieści o angielskim futbolu онлайн
65 страница из 102
– Gerry, mój synu, dałem ci klub piłkarski, a ty nam dałeś pieśń – miał powiedzieć Shankly. Drużyna sama chętnie śpiewała utwór, robili to również kibice. DJ, który puszczał muzykę na Anfield, miał w zwyczaju grać szeroko pojętą komerchę i zazwyczaj kawałek będący najwyżej na aktualnej liście przebojów był prezentowany tuż przed pierwszym gwizdkiem.
YNWA po jakimś czasie wypadło z list, ale kibice nie zapomnieli słów. Nadal śpiewali o tym, że „nigdy nie będziesz kroczył sam”. Komentator Kenneth Wolstenholme uznał, że to jest ich hymn klubowy, gdy tysiące gardeł rozśpiewały się po wygranej z Leeds w finale Pucharu Anglii w 1965 roku. Liverpool i YNWA zostały parą już na zawsze.
Niektórzy kibice Celticu Glasgow twierdzą, że to oni jako pierwsi przyjęli YNWA za swój hymn, natomiast angielskie źródła podają wyraźnie, że do Szkocji utwór trafił po tym, jak The Bhoys zmierzyli się z Liverpoolem na Anfield w półfinale Pucharu Zdobywców Pucharów w 1966 roku. Dziś You Will Never Walk Alone rozbrzmiewa na wielu stadionach, między innymi Twente w Holandii, Borussii Dortmund, Mainz, japońskiego FC Tokio czy hiszpańskiego CD Lugo. Śpiewane jest także w hokejowych halach. Przed laty na Anfield utworu wysłuchał prezydent Hiszpańskiego Komitetu Olimpijskiego, Alejandro Blanco. Był tak poruszony, że zapragnął, by hymn jego kraju, który nie zawiera żadnych słów, także miał swój tekst.