Читать книгу Zapiski z królestwa. 50 niesamowitych opowieści o angielskim futbolu онлайн
64 страница из 102
To wręcz niewiarygodne, że utwór z amerykańskiego musicalu dotarł do Merseyside, gdzie jego losy splotły się z klubem piłkarskim i tak mocno wryły w jego historię. YNWA niosło zawodników The Reds jak na skrzydłach przez wiele lat, w tym podczas pamiętnego finału w Stambule, gdzie Liverpool odrabiał trzybramkową stratę z Milanem, by zostać najlepszą drużyną Europy.
W 1963 roku Bill Shankly dostał od Gerry’ego Marsdena, wokalisty liverpoolskiej grupy Gerry and the Pacemakers, singiel. Gerry i jego kumple przerobili znany w Ameryce kawałek musicalowy You Will Never Walk Alone na swoją modłę. Sporo broadwayowskich produkcji trafiało wówczas na prężnie działającą scenę muzyczną nad rzeką Mersey. Shankly’emu bardzo spodobał się utwór.
Piosenka utrzymywała się przez cztery kolejne tygodnie na szczycie listy brytyjskich singli. Jak zatem trafiła do serc fanów Liverpoolu? W dużej mierze za sprawą prasy. W sezonie ogórkowym, pomiędzy rozgrywkami, dziennikarze nie mieli o czym pisać. Grający wtedy w LFC Tommy Smith przyznał później, że podróżowali oni z zespołem, kiedy trwał okres przygotowawczy i to właśnie oni pisali teksty o tym, że klub z Anfield przyjął piosenkę jako swój hymn.