Главная » Brud читать онлайн | страница 20

Читать книгу Brud онлайн

20 страница из 103

Wychodził właśnie spod prysznica, gdy zadzwonił telefon. Na ekranie wyświetlił się numer szefa. Nie odebrał. Są jakieś granice, kurwa, jeszcze ósmej nie ma, a ten już dostał biegunki! – pomyślał i włączył ekspres do kawy. Zrobił sobie kanapkę z resztką wędliny i plasterkiem wysuszonej goudy, a potem podniósł z kanapy gazetę i wyszedł na taras. Layla leżała nieruchomo, przysypiając. Zauważył, że kajak znowu przepływa obok jego barki, więc zawołał:

– Panie Romku, gdzie pan tak pędzi?!

– Jakbym się spieszył, toby ten pana kadłubek na falach podskakiwał! – odkrzyknął wesoło staruszek i raźnie powiosłował w głąb kanału.

Wiktor upił łyk kawy i usiadł na ławce. Bez entuzjazmu przeglądał kolejne strony, gryząc kanapkę. Szybko się znudził, rzucił gazetę na pokład. Od samego patrzenia na nagłówki miał odruch wymiotny. Po dwóch tygodniach ciągłej pracy w końcu dostał dzień wolny. Wolny od przygotowywania materiałów i bieganiny za tematami. Im dłużej pracował w zawodzie, tym częściej odnosił wrażenie, że ta robota nie ma większego znaczenia i coraz mniej kogokolwiek obchodzi.

Правообладателям