Читать книгу Dziennik śmierci онлайн
103 страница из 108
– Oczywiście.
Hunter wstał i wyszedł z pokoju. Pół minuty później wrócił z metalowym dzbankiem i napełnił plastikowy kubek lodowatą wodą. Angela wypiła trzy spore łyki, z trudem panując nad drżeniem rąk.
– To była moja wina – powiedziała stłumionym szeptem, lecz na tyle głośno, że detektywi mogli ją usłyszeć.
– Co takiego? – zapytał Garcia.
Hunter natychmiast uciszył go bardzo subtelnym ruchem głowy.
– Nie powinnam była puszczać go wtedy samego – powiedziała Angela.
Siedziała ze spuszczoną głową, wbijając wzrok w jakiś punkt pod nogami, a jej szkliste od łez oczy były całkowicie nieruchome. Ale Hunter wiedział, że młoda kobieta w rzeczywistości nie wpatruje się w podłogę. Ta podłoga dla niej nie istniała, tak samo jak cały pokój przesłuchań czy nawet siedzący naprzeciwko detektywi. Porwana falą wspomnień wróciła do dnia, w którym zaginął jej brat. Zamiast wyrywać ją z tego transu, zadając pytania, najlepiej było oddać głos jej emocjom.
– Mama powiedziała, żebyśmy nie wychodzili… – dodała Angela, przełykając łzy i pociągając nosem.