Читать книгу Niewierni онлайн
74 страница из 323
– Musimy uderzyć! Świat powinien o nas usłyszeć! Niedługo będzie już jedenaście lat od ataku na WTC! Co o tym myślisz, Safir?
– Zrozum, Raszid. Nasza walka to nie tylko samoloty, bomby, zamachy… rozumiesz? Odkąd świat niewiernych wypowiedział nam wojnę, staliśmy się podmiotem, a nie przedmiotem światowej gry…
– Nie rozumiem – wtrącił Raszid. – Jakiej gry? Prowadzimy przecież dżihad… aż zetrzemy wszystkich żydów i krzyżowców…
– Prowadzimy, prowadzimy! Spójrz jednak na to tak… na przykład Japonia. Mocarstwo, prawda? Najpierw zaatakowali amerykańskie Pearl Harbor, to było tak jak nasze WTC. Potem była wojna na Pacyfiku, Amerykanie zrzucili dwie bomby atomowe. Każda ze stron traktowała przeciwników jak zwierzęta. Dzieliła ich przepaść cywilizacyjna, kulturowa, no… prawie wszystko. Amerykanie nawet internowali swoich własnych Japończyków. Jednak kiedy stajesz się wrogiem Ameryki, kiedy jej wojska idą się z tobą bić, to następuje twoja nobilitacja, stajesz się podmiotem, liczą się z tobą. Amerykanie są praktyczni: jeżeli widzą, że nie mogą cię pokonać, a koszt walki jest za wysoki, wtedy są gotowi do porozumienia… no wiesz, oni liczą się tylko z silnymi.