Главная » Niewierni читать онлайн | страница 75

Читать книгу Niewierni онлайн

75 страница из 323

– Jakiego porozumienia? Safir! – oburzył się Raszid. – Ich trzeba zniszczyć!

– Tak, tak! Na razie jesteśmy na początku drogi – zareagował spokojnie Karol. Nawet przez moment nie wierzył w siłę swojej perswazji i pomyślał, że tacy ludzie jak Raszid nie posuną sprawy dżihadu naprzód.

Przez chwilę zaległa cisza i obaj się zamyślili, każdy inaczej, nad swoim sposobem pojmowania islamu.

– „A jeśli oni skłonią się do pokoju, to i ty się ku niemu skłoń i zaufaj Bogu”1 – Raszid wyrecytował werset z Koranu.

Słysząc po raz pierwszy z jego ust fragment mówiący o pokoju, Karol aż uniósł brwi. Jednak jego zdziwienie było większe niż kiedykolwiek dotąd, bo wyglądało na to, że Raszid jednak zrozumiał, o co mu chodziło w tej opowieści o Japonii.

Otworzyły się drzwi i do mafradżu wszedł Ismail, służący Raszida. Ustawił na podłodze kilka miseczek z potrawami i dużą tacę z pachnącym, ciepłym jeszcze chlebem czubz. Po chwili przyniósł misę i dzban do mycia rąk.

Od tej chwili Raszid i Karol poświęcali więcej uwagi na jedzenie niż rozmowę. Tym bardziej że warto było, bo falafel i szałarma były doskonałe, chociaż salta już nie i została prawie nieruszona. Z oczywistych względów nie potrafili nawiązać między sobą głębszego dialogu, ale nie można powiedzieć, żeby czuli do siebie jakąś niechęć.

Правообладателям