Читать книгу Niewierni онлайн
87 страница из 323
Pokój wciąż wypełniała muzyka z filmu Helikopter w ogniu. Sajed ściszył radio i przybliżył się do Karola na odległość pozwalającą postawić między nimi tacę z szai masbut, turecką słodką herbatą.
Hamond sięgnął do plecaka i wyjął jeszcze jedną płytę CD.
– To prezent ode mnie!
– Co to?
– Zobacz…
– Soundtrack z Afery Thomasa Crowna?
– Tak… Nina Simone… Sinnerman… pamiętasz?
– Pewnie. Do eid jest jeszcze trochę czasu… ale dziękuję!
Sajed schował CD pod poduszkę i przez chwilę wyglądał na lekko zakłopotanego. Wydawać by się mogło, że to trochę nieodpowiednie zachowanie jak na charyzmatycznego przywódcę Bazy w Jemenie. Ale właśnie za to Karol lubił go najbardziej, bo to był taki ludzki odruch, zupełnie inny od tego, co obowiązywało wśród pozostałych braci.
Sajeda poznał cztery lata temu, kiedy ten mieszkał jeszcze w londyńskim Enfield i był odpowiedzialny za struktury w Wielkiej Brytanii. Wynajmował typowy angielski szeregowiec z czerwonej cegły przy Morrison Avenue. Z pewnością znacznie łatwiej byłoby mu mieszkać w Luton czy też w Bury Park, ale nie chciał być postrzegany jako tradycjonalista.