Читать книгу Wiemy, że pamiętasz онлайн
88 страница из 116
– Już wam tłumaczyliśmy, że nawet nas tu wtedy jeszcze nie było – odezwała się Sofi Nydalen. – Zaczęliśmy urlop w ubiegłym tygodniu i przyjechaliśmy w poniedziałek wieczorem, żeby nie stać w weekendowych korkach. Zrobiliśmy sobie przerwę w Tönnebro, zjedliśmy obiad i pozwoliliśmy dzieciom trochę pobiegać, a tu dotarliśmy dopiero koło dziewiątej.
– Niech pan nas zapyta, jak tu się teraz mieszka – odezwał się znowu Patrik. – Niech pan zapyta, jakie to uczucie, kiedy na sekundę traci się z oczu dwuletnią córkę.
Jego matka Marianne, którą wszyscy nazywali Mejan, posłała Eirze i GG przepraszające spojrzenie i wymuszony uśmiech.
– Te pytania to zwykła formalność – zwróciła się do syna. – Państwo muszą nam je zadać. – Biły od niej odwaga i spokój, których najwyraźniej nie było w stanie zburzyć nawet zabójstwo w bliskim sąsiedztwie. – Może dokładkę?
Tryggve i Mejan byli tamtego ranka w domu. Kręcili się po obejściu i przygotowywali na przyjazd wnuków. On rąbał drewno, przykręcał nowe nogi do łóżka i naprawiał to i owo, a Mejan sprzątała domek, do którego zamierzali się oboje przenieść tego samego dnia. Każde miało mnóstwo roboty, więc kto miałby czas na sprawdzanie, czy koło domu Hagströma nie kręcą się jakieś obce samochody. Nawet dobrze go stąd nie widzieli. A na głównej szosie w dole był tak gęsty ruch, że już nawet przestali słyszeć szum.