Читать книгу Zapiski z królestwa. 50 niesamowitych opowieści o angielskim futbolu онлайн
56 страница из 102
– Candle In The Wind to jedna z moich ulubionych piosenek. Ale Elton i ja mieliśmy umowę: ja nie mówię mu nic na temat muzyki, dopóki on nie mówi mi nic o futbolu. To działało – wspominał po latach menedżer Watfordu.
– Najkrótsze podsumowanie mojej kariery? Okulary, homoseksualizm, Watford Football Club, napady furii i kwiaty. No i muzyka, była naprawdę fenomenalna – żartował w jednym z wywiadów sprzed dekady genialny wokalista. Natomiast jeszcze w latach 90. całkiem serio powiedział angielskiemu dziennikarzowi: – Jeździłem w trasy koncertowe, kiedy naprawdę mi się nie chciało, tylko po to, żeby zarobić na środkowego napastnika.
Nie kłamał. Klub stał się jego drugim domem, bywał na meczach, kiedy tylko nie kolidowało z tym akurat jego tournée, wspierał zespół, wchodził do szatni, gdzie po porażkach pocieszał zawodników, a po zwycięstwach chętnie pozował z nimi do zdjęć.
Jedno z nich znalazłem w „Daily Mirror” z 5 kwietnia 1978 roku. Watford wygrał z Bournemouth na wyjeździe i zapewnił sobie awans do trzeciej ligi. To był początek żmudnego procesu, ale drużyna Taylora w ciągu siedmiu lat wydostała się z ostatniej pozycji w zawodowej piłce w Anglii na czoło tabeli pierwszej dywizji, gdzie The Hornets znajdowali się po kilku pierwszych kolejkach sezonu 1982/83, ostatecznie zakończonego wicemistrzostwem kraju. Artykuł z 1978 roku opatrzony jest tytułem Asy Eltona są hitem, a on sam wypowiada się w tekście z gorzką ironią: „To było dużo gorsze niż każdy z moich koncertów”.