Читать книгу Łowca cieni онлайн
125 страница из 128
Pukanie do drzwi przerywa im rozmowę. Po ich uchyleniu w szparze ukazuje się uśmiechnięta twarz „mów-mi-Alice”.
– Przepraszam, że przeszkadzam. Britt-Marie, dzwoni do ciebie kobieta o imieniu Maj.
– Przekaż jej, że oddzwonię.
Alice kiwa głową i drzwi się zamykają.
– Ciekawe, jak on się dostał do mieszkania – mówi z ociąganiem Rybäck. – U Margarety Larsson drzwi były zamknięte na klucz. Gdyby hydrualik nie miał zapasowego, nie wszedłby do środka.
– Jakieś ślady włamania? – pyta Fagerberg.
– Nie, ani drzwi, ani zamek nie zostały uszkodzone. Ta ofiara też mieszkała na trzecim piętrze, tak jak Yvonne Billing, czyli sprawca raczej nie mógł wdrapać się przez okno.
– A może to ona go wpuściła – sugeruje Krook, znowu odkasłując.
– Nie jest to niemożliwe.
Fagerberg opiera łokcie na blacie biurka, a następnie przesadnie powoli splata dłonie.
– Albo przyprowadziła go sobie z Grand Palais. Bo wszystko wskazuje na to, że to była osoba tego rodzaju.
Britt-Marie czuje, jak krew napływa jej do twarzy, a przed oczami wirują białe cętki niczym płatki śniegu w zimowej zawiei.