Читать книгу Łowca cieni онлайн
124 страница из 128
– Dokładniej! – rzuca Fagerberg.
Britt-Marie notuje najszybciej, jak potrafi, żeby nie pominąć żadnej ważnej informacji. Długopis sunie po kartce notesu opartego na jej mocnych udach – zsuniętych jak najbliżej, aby sprawiała jak najprzyzwoitsze wrażenie, mimo że Fagerberg i Krook z pewnością już wyrobili sobie o niej zupełnie inne zdanie.
– Nic na to nie wskazuje, aby ofiary się znały, ale obie to młode, samotne matki – zaczyna wyjaśniać Krook. – Bez wyższego wykształcenia. W kiepskiej sytuacji materialnej. Obie też korzystały z pomocy socjalnej. Dzięki niej Margareta Larsson podobno dostała swoje mieszkanie przy Berlinparken.
– Obie mieszkały przy Berlinparken – wtrąca znowu Britt-Marie. – W tym musi chyba coś być.
Milknie natychmiast, gdy Fagerberg obrzuca ją lodowatym spojrzeniem.
– Poza tym – podejmuje znowu Krook, po czym na sekundę zawiesza głos – obie bywały w Grand Palais. Podobno nierzadko opuszczały lokal w towarzystwie różnych mężczyzn.
Komisarz reaguje nagłym gwizdem.
– Czyli takie buty – komentuje.