Читать книгу Śpiewaczka онлайн
68 страница из 80
Drecki, patrząc przez okno, jakby w wiosennym słońcu szukał natchnienia, zwrócił się do Kowalskiej:
– Oprócz tomografii i EEG trzeba jej zrobić szeroką diagnostykę laboratoryjną. A jak ty ją odebrałaś?
Lekarka zastanawiała się przez chwilę.
– Kontrolowała się. Jest skupiona na sobie, jakby trochę oderwana od rzeczywistości, nie sądzisz?
Doktor przytaknął, podszedł do drzwi i zapytał:
– Napijesz się kawy?
– O, tak, chętnie.
Wyjrzał na korytarz i zwrócił się do siedzącej za kontuarem sekretarki:
– Potrzebujemy solidnej dawki kofeiny. Czy mogłaby nam pani zaparzyć dwie porcje?
– Już robię – odparła pani Krystyna.
Zamknął drzwi i zaczął przechadzać się po gabinecie z założonymi z tyłu rękoma.
– Psychozy na pewno teraz nie ma. Ale faktycznie jest z niej trochę śpiąca królewna. Artystka w końcu. One łatwo wpadają w gniew.
Kowalska zachichotała, po czym, wertując notatki z badania, powiedziała poważnym już tonem:
– Dla mnie ona jest narcystyczna, ale to nie wyjaśnia jej agresji i luki pamięciowej.