Читать книгу Śpiewaczka онлайн
67 страница из 80
– Co ze mną teraz będzie? Co państwo stwierdzacie?
– Wyślemy naszą opinię do prokuratury. Na pewno będzie pani mogła się z nią zapoznać – odpowiedział doktor tonem znacznie chłodniejszym niż na początku badania.
12.
– Musimy przeanalizować wszystko po kolei – powiedział Drecki, gdy tylko śpiewaczka wyszła z gabinetu. Podszedł do okna, wyjrzał na ulicę i odezwał się tonem egzaminatora, który zawsze przybierał, gdy omawiał trudny przypadek: – Pierwsza sprawa: guz mózgu. Co przemawia za, a co przeciw?
– Żadnych objawów neurologicznych, ale dobadać trzeba – odparła lekarka.
– Przemijająca agresja jak na razie bez racjonalnego motywu. Koniecznie musimy jej zrobić tomografię mózgu i EEG. Pamiętasz tego studenta z Chełmna, którego opiniowaliśmy jesienią?
– Tak, ale on od razu wyglądał nam na guza: spłaszczony afekt, spowolnienie, bóle głowy. A ona? Nic z tych rzeczy.
Kilka miesięcy temu na badanie do Dreckiego i Kowalskiej skierowano sprawcę ciężkiego pobicia, który nie miał wyraźnego motywu. Dwudziestodwuletni student prawa w biały dzień, w centrum miasta, niespodziewanie i z dużą siłą zaczął okładać pięściami po głowie przypadkowego przechodnia. Według świadków wyglądał tak, jakby postradał zmysły. Gdy bity mężczyzna upadł na ziemię, sprawca nagle oprzytomniał, usiadł koło niego, zaczął płakać i dał się obezwładnić przechodniom. Matka chłopaka zeznała w prokuraturze, że jej syn zawsze był spokojny, stronił od używek i złego towarzystwa, a przede wszystkim nigdy z nikim się nie bił. Była zszokowana zajściem i nie potrafiła zrozumieć, co w niego wstąpiło. Podczas badania psychiatrycznego chłopak twierdził, że nie wie, dlaczego pobił człowieka, którego nigdy wcześniej nie widział. Przekonywał biegłych, że tego żałuje. Nie miał objawów choroby psychicznej, skarżył się jednak na bóle głowy, zmęczenie i zaburzenia koncentracji, które od pewnego czasu przeszkadzały mu w nauce. Zarzekał się, że feralnego dnia nie brał narkotyków ani nie pił alkoholu. Potwierdziły to badania toksykologiczne. Wyjaśnienie jego zachowania przyniosła dopiero tomografia komputerowa głowy. Na skanach mózgu w lewym płacie skroniowym uwidocznił się guz wielkości śliwki, a agresja okazała się objawem choroby. Zamiast do więzienia chłopak trafił na neurochirurgię, gdzie przeprowadzono operację usunięcia nowotworu.