Читать книгу Sprawa 1569 онлайн
29 страница из 111
Komisarz wybudził ekran komputera. Kątem oka zauważył, że ktoś stanął w drzwiach. Odwrócił się i uśmiechnął do Maren Dokken.
– Już po urlopie? – spytała.
– Nie, wpadłem tylko na chwilę.
Dokken przeniesiono z wydziału patrolowo-interwencyjnego po tym, jak została poważnie ranna w wyniku eksplozji. Miała bliznę na lewym policzku ciągnącą się aż do ucha, którą ukrywała pod rozpuszczonymi włosami. Najbardziej ucierpiało jej lewe ramię, które po wypadku nie odzyskało pełnej ruchomości. Jako że Dokken nie mogła już teraz wykonywać pracy operacyjnej, została skierowana do wydziału dochodzeniowo-śledczego. Było to konieczne posunięcie kadrowe, ale ostatecznie policjantka okazała się dla nich cennym nabytkiem, ponieważ w wyniku zmian organizacyjnych brakowało im ludzi do pracy. Poza tym była zdolna. Przez ponad trzydzieści lat Wisting współpracował z jej dziadkiem, po którym Dokken najwyraźniej odziedziczyła cierpliwość, skrupulatność oraz umiejętność analizowania skomplikowanych, wielowątkowych spraw, dostrzegania szczegółów i powiązań.