Читать книгу Sprawa 1569 онлайн
33 страница из 111
6
Z oddali zobaczył dym. Cienką białą smugę przypominającą kursor na jasnoniebieskim niebie. Wznosiła się pionowo i powoli rozpuszczała w nieruchomym powietrzu. Gdy paliło się pierwszy raz, widział dym z okna własnego domu. Był gruby i ciemny. Zgłoszenie przyjęto tuż przed godziną szóstą rano. Gdy Wisting wstał i podszedł do okna, pożar trwał już godzinę.
Zaledwie dwa tygodnie wcześniej jechał starą żwirową drogą. Gdy żyła Ingrid, od czasu do czasu chodzili tamtędy na spacer, obok domu Kleiserów. W pobliżu znajdowało się niewielkie stare gospodarstwo z zielarnią, które prowadziło również sprzedaż własnych produktów. Ingrid chętnie kupowała tam herbatę, mieszanki przypraw i ocet ziołowy.
Sam dom Kleiserów był starą, piętrową, drewnianą willą z werandami, wykuszami i dużym ogrodem. Posiadłość leżała na terenach leśnych, które od pokoleń należały do rodziny Kleiserów. Gdy Antonia i Georg zbudowali willę, wokół było pusto. W latach dziewięćdziesiątych deweloper przekonał bezdzietną parę do podziału i sprzedaży części działki. Na dużym obszarze ich dawnej posiadłości powstało osiedle domów jednorodzinnych, ale dostęp do starej willi nadal był utrudniony.