Читать книгу Niewierni онлайн
103 страница из 323
Z wnętrza domu, niezbyt głośno, doleciał ich dźwięczny głos Marie Fredriksson: Jag vill ha ett hus vid havet, där jag kan se på alla båterna, som lägger till…
– Niesamowite! Jakby tu była! Ubóstwiam ją… dobrze wybrałeś – oznajmiła Linda z uniesieniem.
– To piękne, ale wolę Evę Dahlgren… – Olaf chciał coś jeszcze powiedzieć, gdy rozległ się dzwonek jego telefonu. – Nie mogą sobie beze mnie poradzić – rzucił i wszedł do domu.
Wrócił na taras i dopiero wtedy odebrał.
– Witaj, Konrad! – odezwał się po angielsku i po chwili dodał: – Nie… jesteśmy z Lindą na Fårö… w domu jej wuja… – Zamilkł na chwilę, a potem w ciągu prawie dwóch minut powiedział przynajmniej piętnaście razy yes i na zakończenie stwierdził: – Sprawa może jeszcze poczekać, ale mimo wszystko dobrze byłoby pogadać… no i… – Znów na moment przerwał i zaraz zakończył krótko: – Czekamy. Do usłyszenia.
Usiadł na leżaku.
– Nie przyjadą? – Linda zamknęła oczy.
– Mają jakąś pilną robotę. Będą w przyszłym tygodniu.
– Nic im nie mówiłeś, że przeszłam do antyterrorystów?