Читать книгу Bez winy онлайн
80 страница из 132
Maja weszła do pokoju. Wyglądała na bardzo zmęczoną, co ponownie zauważyła Kate. Nastroszone włosy, perlący się na czole pot.
– Troje dzieci – wyjaśniła. – Dwoje jest w przedszkolu, mały wciąż ze mną. Ma ledwie osiem miesięcy. – Wyłączyła telewizor, trochę się zarumieniła. – Nie chce jeść. Kiedy tu siedzę całymi godzinami, próbując go nakarmić, muszę coś obejrzeć w telewizji, bo zwariuję.
– To zupełnie zrozumiałe – zapewniła Kate. Przeciążenie pracą było w przypadku Mai aż nadto widoczne. W każdym kącie pokoju i ogrodu.
Maja uprzątnęła z krzeseł kilka par śpiochów oraz klocki.
– Proszę usiąść. Straszna ta historia z Ksenią. Chryste, ależ musiała się bać. – Spojrzała na Kate. – To pani jest tą policjantką, która zabarykadowała się z nią w toalecie?
– Tak, to ja.
– O Boże. Dla pani to także musiał być koszmar, prawda? Ksenia mówiła, że została pani postrzelona w nogę. Jako policjantka pewnie pani do tego przywykła, ale…
– No cóż, nie każdego dnia do mnie strzelają – odparła Kate. – To było straszne.