Читать книгу Kara to nie wszystko онлайн
10 страница из 63
– Pizda miała rację.
Po południu Anna zwołała najbliższych podkomendnych do pokoju komisarzy na szybkie podsumowanie sprawy.
– Pola, podaj przepis o tych pneumatykach – rozkazała. Aspirantka była przygotowana. I nawet nie zapomniała oddychać, kiedy recytowała przepis:
– „W rozumieniu ustawy bronią pneumatyczną jest niebezpieczne dla życia lub zdrowia urządzenie, które w wyniku działania sprężonego powietrza jest zdolne do wystrzelenia pocisku z lufy lub elementu ją zastępującego i przez to zdolne do rażenia na odległość, a energia kinetyczna pocisku opuszczającego lufę lub element ją zastępujący przekracza 17 J”.
Sławek głośno i nawet trochę rozpaczliwie zamuczał, a Tomek parsknął śmiechem.
– Pola posiedzi sobie w cieple i sprawdzi rejestry broni pneumatycznej, rusznikarzy i sklepy z militariami – zarządziła Anna.
– Zaopatrzyłabym się jeszcze w spis lombardów – powiedziała czarnowłosa aspirantka.
– Dlaczego? – miauknął Sławek.
– Bo to często pasernie.
– Pola wytypujesz te twoim zdaniem najsensowniejsze, potem Sławek je przejrzy. Ma większe życiowe rozeznanie.