Читать книгу Afekt онлайн
29 страница из 145
– Łał – odparła Joanna i zagwizdała pod nosem. – Mój najtrwalszy związek w liceum wytrzymał jedną czwartą tego okresu. Jak się nazywała ta nieszczęśnica?
– Asia. Asia Piechodzka.
– Nieźle – rzuciła z przekąsem Chyłka. – A ta, która teraz najwyraźniej pośmiertnie oskarża Halskiego?
– Kinga – odparł Oryński i westchnął. – Chodziły do jednej klasy już w podstawówce, przyjaźniły się dość blisko. Często była z nami na jakichś imprezach albo w pubach, ale właściwie nigdy nie miałem okazji dobrze jej poznać. Zdawała się zamknięta w sobie.
Joanna patrzyła na niego z niedowierzaniem.
– Co? – rzucił.
– Próbuję zwizualizować sobie ciebie na licealnej imprezie.
Kordian obrócił głowę w kierunku okna i powiódł wzrokiem za przejeżdżającym autobusem.
– Możemy wrócić do tematu?
– Dawaj.
– Jakieś dziesięć lat temu gruchnęła wiadomość, że Kinga nie żyje. I całkiem możliwe, że kojarzysz, w jaki sposób umarła.
– Hę?
– Było o tym dość głośno, oczywiście bez personaliów. Rzuciła się pod wagon metra na placu Wilsona.