Читать книгу Afekt онлайн
30 страница из 145
Chyłka rzeczywiście przypominała sobie, że do podobnego zdarzenia doszło. Właściwie o każdym mówiło się dość dużo, bo przez te wszystkie lata działania metra prób samobójczych było ponad dwadzieścia, ale udanych około dziesięciu.
– Byłem na jej pogrzebie, Chyłka. Swoją drogą tam ostatni raz widziałem się z Asią, gdyby cię to interesowało.
Joanna napiła się americany.
– Nieważne – dodał Kordian. – W każdym razie ktoś podszywa się pod Kingę.
– Co ty powiesz?
– Ale dlaczego? – ciągnął, jakby nie usłyszał uwagi. – Jaki jest sens w próbie wymuszenia okupu, kiedy jedyny świadek nie żyje? I jakim cudem Halscy się nie zorientowali?
– Sam mówiłeś, że imię i nazwisko nie pojawiło się w mediach – odparła spokojnie Chyłka. – I może Kinga nie była jedynym świadkiem.
– Może.
Joanna też wyjrzała za okno, zmagając się z potrzebą, która zawsze nachodziła ją w podobnych chwilach. Oddałaby połowę kolekcji płyt Iron Maiden za możliwość wyjścia przed kawiarnię i wyciągnięcia paczki marlboro.
Postarała się odsunąć te myśli i skupić na tym, co w tej chwili było najważniejsze. Sprawa, która przed momentem wydawała jej się całkiem prosta, teraz ewidentnie miała drugie dno.