Читать книгу Afekt онлайн
42 страница из 145
Zanim Oryński zdążył zaoponować, Joanna odwróciła się i ruszyła w kierunku korytarza. Szybki rzut oka na jej twarz wystarczył, by Kordian zrozumiał, że właśnie został wyznaczony do tego, by samodzielnie wyciągnąć coś ze starej znajomej.
Właściwie nie był to najgorszy pomysł, skwitował w duchu.
– O co chodzi, Kordian? – odezwała się Asia, kiedy zostali sami. – Czego ode mnie chcecie?
– Tylko kilku informacji.
– Na jaki temat?
Oryński podparł się jedną ręką o ladę i przekrzywił, jakby łupało go w krzyżu. Wiedział, jak bolesne będzie dla byłej dziewczyny wracanie do wydarzeń, których przez lata unikała jak ognia.
– Na temat Kingi.
Twarz Aśki momentalnie przybrała posępny wyraz.
– Wiem, że to trudne, ale…
– Dlaczego do tego wracasz? – ucięła Asia. – Pojawiły się jakieś nowe informacje?
Pytała, jakby się tego spodziewała, jakby na to czekała. Kordian po raz pierwszy dostrzegł w jej oczach coś, co kazało mu sądzić, że być może nie do końca wierzy w wersję z samobójstwem.
– Nie – odparł szybko Oryński. – Po prostu badam tę sprawę.