Главная » Chodząc w Tatry читать онлайн | страница 29

Читать книгу Chodząc w Tatry онлайн

29 страница из 40

Wymiatałem przepusty wodne, odpowiadałem na pozdrowienia, niekiedy wdawałem się w krótkie pogawędki, ale też w tej atmosferze mocnego „tak” dla istnienia innym okiem patrzyłem na przechodzących mimo wędrowców. W tej części Tatr mało górskich wyjadaczy, młodych, a silnych biegaczy, wspinaczy ledwo ocierających się o górskie pospólstwo. Sporo za to osób mocno dojrzałych, rodziców z dziećmi i takich, po których widać, że aktywność fizyczna to nie jest ich codzienność. Niespiesznie się pną, ostrożnie schodzą w dół.

Zmęczony pracą, obciążony całym potrzebnym doń majdanem, łatwo wchodziłem w ich tempo, rytm, solidarnie się wraz z nimi poruszając. Docierały do mnie strzępy rozmów o stromiźnie, wysiłku, napięciu. Podekscytowane i entuzjastyczne słowa o granicznym doświadczeniu. Widziałem, że wiele z tych osób to prawdziwi ekstremaliści. Walczyli, przełamywali się i przekraczali swe oczywiste ograniczenia. Zwyciężali i byli zachwyceni, bo góry pozwoliły im doświadczyć własnej jakości.

Siedziałem w Piekiełku, odpoczywając, i przyszło mi do głowy, że szlak na Giewont jest całkiem ładny. A kilka dni później pod wierzchołkiem Nosala w padającym deszczu pomyślałem, że to klimatyczne miejsce. Z tego wniosek, iż dziwne rzeczy przy kopaniu przyjść mogą do głowy. Narzędzia, które z sobą nosiłem, też zdały mi się nieoczywiste. Niby proste, do bólu znane i banalne, a potrafiły silnie wpływać na spojrzenie, przeżywanie, myślenie. Tak jak wyrafinowane wspinaczkowe przyrządy czy narciarski modernistyczny ekwipunek odsłaniały nową perspektywę, przymuszając do namysłu, rewizji znanego i pewnego poglądu czy wyobrażenia. Była w tym wszystkim oczywista magia Tatr, świata mającego mnogość obliczy, z których każde wychylone jest ku osobnej, innej wspólnocie. Jeżeli z wyboru, przypadku, konieczności trafimy przed to nam nieznane, może warto dać mu się uwieść, porwać i powiedzieć „tak”. Nie chodzi o nabożeństwo i praktykowanie, ale o to, by za tatrzańską prawdziwą jakość nie brać tylko tego, co nam najbliższe. Jakość prawdziwą, co znaczy także jedyną, wystarczającą i ekskluzywną.

Правообладателям