Читать книгу Sprawa 1569 онлайн
39 страница из 111
Uzgodnili, że Fredrik i Ida będą szukać po prawej stronie drogi, a Stian po lewej. Musieli jechać ostrożnie, ponieważ w wielu miejscach leżały okruchy szkła z rozbitych butelek.
Kiedyś Fredrik i Stian spotkali na Gamleveien grupę nastolatków, którzy wypisywali sprayem jakieś hasła na asfalcie, a innym razem widzieli parę obściskującą się w samochodzie. Ale najczęściej nie było tam żywej duszy.
W połowie Gamleveien stał dawny garaż Pettersena. Stary szary budynek z dwiema bramami garażowymi. Olaf Pettersen mieszkał dwa domy za Fredrikiem. Teraz był na emeryturze, ale wcześniej prowadził firmę transportową. Gdy zbudowano nową drogę, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad przyznała mu nową działkę i mężczyzna postawił na niej nowy, większy garaż. Ale starego nie rozebrał.
Ściany były wykrzywione, większość szyb w oknach wybita, a całą resztę pokrywały kurz i ptasie odchody.
Fredrik zsiadł z roweru.
– Może leży w środku? – zastanawiał się na głos.
Promienie słońca padały ukośnie przez korony drzew, tworząc wzory na szarym murze. Zza lasu dolatywał szum autostrady.