Читать книгу Sprawa 1569 онлайн
94 страница из 111
Wisting wsunął teczkę z powrotem i odstawił pudło na miejsce. Nie było już drogi odwrotu. Poprosił o przesłanie dokumentów w sprawie Danny’ego Momraka, która okazała się puszką Pandory. Otworzył ją, wypuścił to, co w niej było, i teraz siedział w tym po same uszy.
Gdzieś na korytarzu trzasnęły drzwi i rozległy się szybkie kroki. Chwilę później z podziemnego garażu wyjechał z piskiem opon samochód. Zawyły syreny.
Wisting opuścił archiwum. Natknął się na dwóch funkcjonariuszy gotowych do wyjazdu i zapytał ich, co się stało.
– Wypadek drogowy – odrzekli.
Poszedł schodami na pierwsze piętro. Idąc w kierunku swojego gabinetu, musiał przejść obok gabinetu Hammera. W drzwiach stała Maren i rozmawiała z Nilsem, który siedział za biurkiem. Śledczy uniósł wzrok i spojrzał w stronę drzwi. Dokken odwróciła się. Komisarz nie mógł się nie zatrzymać.
– Coś nowego? – spytał.
– Możliwe – odparł Hammer i spojrzał na policjantkę.
Rzuciła okiem na zegarek.
– Za pół godziny przyjedzie Ole Lind – powiedziała. – Właśnie do nas dzwonił. Jego syn kosi trawę u sąsiadów, między innymi u Agnete i Erika Rollów. Chłopak ma piętnaście lat. Po zaginięciu Agnete nie miał ochoty tam iść. A ponieważ trawa wybujała i zapowiadano deszcze, ojciec poszedł skosić trawę za niego.