Читать книгу Sprawa 1569 онлайн
95 страница из 111
Wisting spojrzał na korytarz i zrobił krok w głąb gabinetu.
– Kosiarka stała w szopie – kontynuowała Dokken. – Skosił połowę trawnika. Potem skończyła się benzyna, więc musiał napełnić zbiornik, ale w szopie nie znalazł kanistra z benzyną. Przemógł się i poszedł do Erika, żeby mu o tym powiedzieć, ale nie zastał go w domu.
– Kiedy to było? – spytał Wisting.
– Przed południem – odparła Dokken. – Około jedenastej.
– Pożar domu Kleiserów zgłoszono o 11:23 – skomentował Hammer.
Komisarz przytaknął. Mniej więcej o tej godzinie mijał wozy straży pożarnej.
– Ole Lind wrócił do domu po benzynę, żeby dokończyć koszenie trawnika. Jeszcze tego samego dnia rozmawiał o tym z synem. Kanister zwykle stał w szopie obok kosiarki.
– Potrzebujecie czegoś więcej, żeby dopaść Rolla – skomentował Wisting. – Musicie znaleźć niespójność w jego zeznaniach.
Hammer przytaknął bezgłośnie.
– A co ty tu właściwie robisz? – zdziwiła się Dokken.
– Muszę coś załatwić – odparł. – Zaraz wychodzę.
Poszedł do swojego gabinetu i zamknął za sobą drzwi. Usiadł, nie zapalając światła. Włączył komputer i czekał, aż uruchomi się program.