Читать книгу Niewierni онлайн
229 страница из 323
Kiedy Stieg Larsson stworzył tę postać, Linda z radością stwierdziła, że ma nareszcie kogoś, kto myśli i czuje podobnie jak ona. Mikael Blomkvist mógł dla niej nie istnieć. Facet bez jaj, co daje dupy każdej babie i nie tylko. Nie tak jak Lisbeth, ona bierze sama i tylko to, co chce. Nawet jeżeli niektórzy uważają, że to współczesna Pippi Langstrumpf. Ale to akurat Lindzie podobało się w niej najbardziej.
– Zarezerwowałem dla nich Park Hotel na Karlavägen, obok polskiej ambasady – zakomunikował Hasan Mardan, kiedy tylko Linda pojawiła się na korytarzu.
– Może nie chcą się pokazywać w okolicach swojej ambasady? – zapytała.
– Może. O ile wiem, nie upierają się na udział w rozmowach łącznika z placówki…
– To nie tak. To nasza decyzja… Właściwie Olafa. Sprawa Jorgensena ma wciąż najwyższą klauzulę tajności…
– Tak wysoką, że nie widać jej końca – wtrącił Hasan.
– Żebyś wiedział! – potwierdziła poważnym tonem.
Hasan usiadł za niedużym stołem konferencyjnym i przyglądał się, jak Linda rozkłada dokumenty na biurku. Mocniej upiął swój ogon z dredów i położył ręce na kolanach. Odczekał jeszcze, aż Linda z głośnym westchnieniem zapadnie się w fotelu, i zapytał, od czego ma zacząć.