Главная » Grzeszna i święta читать онлайн | страница 4

Читать книгу Grzeszna i święta онлайн

4 страница из 42

– Dzień dobry! Prze­pra­szam za naj­ście, ale kolega, który zresztą jest pani sąsia­dem, powie­dział mi, że pory­so­wano pani samo­chód. Pozwo­li­łem sobie przyjść, bo spo­tkało mnie dziś to samo i chcia­łem zapy­tać, co zamie­rza pani z tym zro­bić?

– Mogę jedy­nie połą­czyć się z panem w bólu – zaśmiała się, bo roz­ba­wił ją poważny ton współ­to­wa­rzy­sza nie­doli.

Od tej pory czę­sto na sie­bie wpa­dali i przez chwilę roz­ma­wiali. Ich spo­tka­nia, które z początku wyda­wały się zwy­kłymi zbie­gami oko­licz­no­ści, zaczęły Annę zasta­na­wiać. Jej zdzi­wie­nie osią­gnęło apo­geum, kiedy pew­nego dnia Bar­tek, sąsiad zza ściany, prze­ka­zał jej pozdro­wie­nia od Mar­cina, któ­rego poznała dzięki „Zorro”. Nie przy­wią­zała jed­nak do tego szcze­gól­nej wagi, gdyż w ciągu trzech lat zdą­żyła się już zorien­to­wać, że Bar­tek należy do tej grupy osób, które zwy­kły żyć życiem innych ludzi i wiele czasu poświę­cały na plotki, intrygi oraz wsa­dza­nie nosa w nie swoje sprawy. Tym­cza­sem dwa dni póź­niej oka­zało się, że pozdro­wie­nia były jak naj­bar­dziej praw­dziwe.

Правообладателям