Читать книгу Bez winy онлайн
92 страница из 132
– Czy ona przeżyje?
– Lekarz powiedział mi, że jej życie nie jest zagrożone. Nie wiadomo jednak, kiedy znów będzie mogła mówić. I już nigdy nie będzie chodzić ani poruszać ramionami. – Helen przeszedł dreszcz. – To straszne. Pewnie wolałaby…
– …umrzeć? – Robert był pewien, że on z pewnością wolałby zginąć. – Ktokolwiek jej to zrobił, nie mógł wybrać nic bardziej okrutnego.
– Rozmawiałam ponownie z rolnikiem, który ją znalazł – ciągnęła Helen. – Sophia Lewis codziennie rano o stałej porze wyruszała na rowerową przejażdżkę, bladym świtem, zarówno w trakcie roku szkolnego, jak i w czasie wakacji. Od wczesnej wiosny aż do późnej jesieni, o ile pozwalały na to warunki. Powiedział, że można było według niej ustawiać zegarki.
– A kto o tym wszystkim wiedział?
– Bardzo wielu ludzi w Stainton Dale, nie tylko ci, którzy mieszkają przy trasie. Sophia Lewis przeniosła się tam dopiero przed rokiem, ale w tak małych społecznościach wszyscy wszystko o sobie wiedzą. Sophia Lewis jest lubiana, każdy ją tam zna, choćby tylko przelotnie. Do szpitala wciąż napływają kwiaty i kartki.