Главная » Afekt читать онлайн | страница 55

Читать книгу Afekt онлайн

55 страница из 145

– Ile chcesz? – zapytała Joanna.

– Trzysta tysięcy.

Kordian i Chyłka w jednym momencie prychnęli.

– Pytam poważnie.

– Tyle oczekuje moja klientka – odparł Artur. – I ani złotówki mniej.

– Wierzy też w płaską Ziemię, globalny spisek masoński i reptilian? – zapytał Oryński. – Bo to mniej więcej ten sam poziom realności.

– Szkoda czasu na przeciąganie liny, Artur – dodała Chyłka. – Wszyscy wiemy, że ty startujesz z trzystu tysięcy, my z okrągłego zera, a spotkamy się gdzieś…

– Nie rozumiecie – uciął Żelazny i też podniósł się z murka. Rozejrzał się z pewną bezradnością, a potem wsunął ręce do kieszeni. – Sam próbowałem jej wytłumaczyć, że nigdy nie ugra tyle kasy.

Joanna lekko zmarszczyła czoło.

– Ale postawiła sprawę jasno: zgodzi się tylko na trzysta tysięcy. Nie dopuszcza negocjacji, nie przyjmuje w ogóle do wiadomości, że Halski mógłby zapłacić mniej.

– Za groźby z drugiej ręki? – rzuciła pod nosem Chyłka. – Jak sobie to wyobraża? Będzie próbowała sprzedać mediom głodny kawałek o tym, że jej nieżyjąca przyjaciółka została zgwałcona przez Halskiego? Powodzenia.

Правообладателям