Читать книгу Afekt онлайн
59 страница из 145
Ważniejszy z tematów podjęli dopiero wtedy, kiedy usiedli przy stoliku.
– Szczerbaty zapewnił, że nie wysłał tego listu – powiedziała Joanna. – I wnosząc po jego tonie urażonej nastolatki, stwierdzam, że nie chce mieć z nami nic wspólnego.
Oryński nerwowo pokiwał głową.
– Kormaczysko? – spytała Joanna.
– Nikomu nic nie mówił, niczego nie wysyłał. Nie ma pojęcia, kto mógłby to zrobić.
Chyłka położyła komórkę na stoliku i włączyła aplikację do robienia notatek. Zapisała nazwisko Kormaka i Szczerbatego, a potem podniosła wzrok na Kordiana.
– Kto jeszcze wiedział o Konsorcjum? Z nazwy?
– Alina i Amelia Karaś.
– No tak – przyznała Joanna. – Ale one nie ryzykowałyby wyjawianiem tożsamości gościa, który stoi na czele tej zasranej organizacji. Od razu wysłaliby je do więzienia.
Kordian zaczął obracać menu na stole.
– Myślisz, że któryś z imiennych partnerów naprawdę…
– Nie wiem, Zordon – ucięła Chyłka. – Ale jeśli tak, to z pewnością nie wylądowaliśmy w KMK bez powodu. Ci ludzie muszą mieć wobec nas jakieś plany.