Читать книгу Afekt онлайн
84 страница из 145
Chyłka westchnęła cicho.
– To też mu powiedziałam.
– I co on na to?
– Że nigdy nie był na żadnej imprezie organizowanej przez Przemysława Szajnera.
– A zna go w ogóle?
– Nie pytałam – odparła pod nosem Joanna. – Sukinsyn powiedział, że jest zajęty, i się rozłączył.
Kordian machinalnie sięgnął za pazuchę marynarki, ale kiedy napotkał ostrzegawcze spojrzenie Chyłki, cofnął rękę. Przez moment siedzieli w milczeniu, obserwując grupę Azjatów, którzy obfotografowali niewielki zbiornik wodny z czerwonego kamienia i pomnik Chopina.
– O czym myślisz? – odezwał się Oryński.
– O tym, czy oni kiedykolwiek po powrocie do siebie oglądają ten pierdyliard zdjęć.
Kordian szczerze w to wątpił. Podobnie jak w to, że właśnie nad tym zastanawiała się teraz Chyłka.
– A oprócz tego? – rzucił.
Joanna syknęła cicho, jakby coś ja zabolało.
– Nie wiem, co o tym sądzić, Zordon – powiedziała. – Jak się nad tym na spokojnie zastanowić, to posunięcia twojej Aśkanny są bez większego sensu.
– Bo?
– Nie może mówić o imprezie, bo zobowiązała się do milczenia, to jasne – odparła ciężko Chyłka. – Ale jeśli doszło tam do czynów pedofilskich, może przecież złożyć zawiadomienie do prokuratury. Dlaczego tego nie robi?