Читать книгу Afekt онлайн
89 страница из 145
– Dziewczyna musi się uczyć.
– Od swojej patronki.
Joanna utkwiła w nim stanowcze spojrzenie. Właściwie tyle wystarczyło, by Kordian doszedł do wniosku, że nie ma wyjścia.
Zahaczył o biurko Igi, oznajmił krótko, że aplikantka wybiera się z nim na rozmowę z klientem, a chwilę później oboje jechali już iks piątką w kierunku siedziby firmy Szajnera, która zajmowała się głównie produkcją tańszych zamienników znanych leków.
Na miejscu jedna z sekretarek zaprowadziła ich do pustej sali konferencyjnej, gdzie mieli czekać na jej szefa.
– To jaką mamy strategię? – odezwała się Zawada.
– Prostą. Ja się odzywam, ty nie.
Iga popatrzyła na niego z niedowierzaniem.
– Naprawdę się dobraliście.
– Hm?
– Oboje macie dokładnie tyle samo uroku osobistego i uprzejmości.
Kordian rozpiął marynarkę i usiadł przy stole. Nalał sobie i Zawadzie wody, a potem przelotnie na nią spojrzał. Może miała trochę racji – przez całą drogę tutaj odnosił się do niej mniej więcej tak, jak Chyłka do niego, kiedy trafił do Żelaznego & McVaya. Szczególnie gdy Iga próbowała opowiadać mu prawnicze dowcipy.