Читать книгу Łowca cieni онлайн
56 страница из 128
Gdy w końcu ojciec umarł, Björn został zabrany od wujostwa. Dopiero po kilkunastu dniach zdradził cokolwiek, później za to przez długie tygodnie nieprzerwanie opowiadał o tym, jak mąż ciotki znęcał się nad nim. Maj podjęła wówczas decyzję: przestała pracować i cały swój czas poświęciła opiece nad synem, utrzymując ich ze skromnej wdowiej renty.
Ale zło już się stało. „Straszliwego lata” nie dało się cofnąć.
Björn wychodzi z łazienki.
– Potrzebuję kogoś do spiłowania sosny, która złamała się na wiosnę – komunikuje Maj.
– Załatwione – odpowiada jej syn.
– I trzeba też porąbać drewno.
– Nie ma sprawy.
Björn jest silny i zręczny i często pomaga matce w ciężkich pracach.
– I pamiętaj, żeby iść do fryzjera i się ostrzyc – komenderuje dalej Maj. – Wyglądasz jak wypisz wymaluj jeden z tych komunistów, co to demonstrują przeciwko Wietnamowi.
– Oni, mamo, nie demonstrują przeciwko Wietnamowi, tylko przeciwko wojnie w Wietnamie.
– Nie czepiaj się słówek! – prycha Maj.
– Dzięki za pomoc dzisiaj – wtrąca Britt-Marie, która już czuje, w jakim kierunku zaczyna zmierzać ta dyskusja. – Do jutra!