Главная » Łowca cieni читать онлайн | страница 61

Читать книгу Łowca cieni онлайн

61 страница из 128

Sudden wpycha do ust ostatni kęs i odgarnia rzadkie jasne włosy na bok. Następnie wskazuje na otwarty zeszyt rozłożony na stole.

– Chcesz być pisarką? – pyta rozwlekle.

Britt-Marie gwałtownym ruchem zgarnia notes.

– Nie – rzuca.

– Koszmarna historia – mówi od niechcenia, a potem beka i powoli wstaje. Britt-Marie się nie odzywa. – No, chyba pora się zbierać i oddalić do siebie. – Skinąwszy jej głową, człapie ociężale do przedpokoju.

Ona zaś krzyżuje ręce na piersi i wbija wzrok w Björna, który wzrusza ramionami, a gdy słychać trzaśnięcie drzwi wyjściowych, syczy do niego przez zęby:

– Co, do jasnej cholery, on tu robił?

– Po prostu wstąpił.

– O siódmej rano?

– Wracał do domu.

– O tej porze? Gdzie podziewał się przez całą noc?

– A skąd mam wiedzieć? Nie jestem jego matką.

Ze wszystkich kolegów męża akurat Suddena nie lubi najbardziej. Nie dość że jest dziwny, wręcz na granicy patologii, to na dodatek nie ma pracy i o ile jej wiadomo, w życiu interesują go tylko trzy rzeczy: gnicie w domku na działce swojej starej matki, żłopanie w nim piwa i granie na wyścigach konnych.

Правообладателям