Читать книгу Łowca cieni онлайн
86 страница из 128
Ale Britt-Marie nie zauważa deszczu. Nie czuje nawet wiatru szarpiącego jej spódnicą i podnoszącego ją do połowy ud.
Myśli o ukrzyżowanej kobiecie.
Gdyby tylko mogła jej pomóc, gdyby mogła pomóc chociaż jednej kobiecie takiej jak ona, wtedy dokonany przez nią, a także przez Elsie wybór zawodu miałby sens. Wtedy śmierć jej matki nie byłaby daremna, a jej ślęczenie nad papierami i sarkastyczne docinki kamiennej twarzy w ogóle by się nie liczyły. Wówczas nie przeszkadzałoby jej godzenie pracy na pełny etat z jednoczesnym zajmowaniem się domem.
Byłaby w stanie znieść wszystko, a nawet więcej.
Tylko jak schwytać sprawcę, nie mając żadnych świadków czy fizycznych dowodów? I w jaki sposob ona, której wolno jedynie sortować dokumenty, mogłaby pomóc tej zmaltretowanej kobiecie?
Gdy otwiera drzwi do mieszkania, przypominają się jej słowa Fagerberga: „Za tamto morderstwo skazano niejakiego Karla Karlssona, męża kobiety, tak więc podobieństwo do naszej sprawy to czysty przypadek”.
Jego spojrzenie mówiło, że on nie ma co do tego żadnych wątpliwości. A jeśli komisarz, który całe życie jest policjantem, jest pewny, że przestępca został ujęty, to bez dwóch zdań ma rację.